Irytujący, nachalny tekst, który nie wskazuje gdzie leży problem.

Oglądając na pewnym kanale program telewizyjny o rybakach, którzy zajmują się połowami tuńczyka błękitnego na północnym Atlantyku, mniej więcej w połowie emisji pojawia się czarna plansza z tekstem:

"Od 1950 roku populacja tuńczyków błękitnopłetwych gwałtownie się zmniejsza. Podczas gry reszta świata walczy o zachowanie tego gatunku, niektórzy rybacy łowią tuńczyki by zarobić na życie."

Ten tekst mnie koszmarnie irytuje, ponieważ jest to kłamstwo i manipulacja widzem.

Gdzie mamy kłamstwo?

No cóż, nie jest tak, że "reszta świata", pomijając rybaków, walczy o zachowanie tego gatunku. Rzeczywistość jest taka, że o zachowanie gatunku walczą ci, którzy nie jedzą tego mięsa. Czyli rządy państw (jako instytucje) nie mających interesu w połowach tuńczyków. Ci, którzy konsumują te ryby, mają to zasadniczo gdzieć - ich interesuje tylko to, aby mieć dostęp do ulubionych potraw.

A manipulacja?

Mamy tutaj "ustawianie" w podświadomości widza rybaków łowiących tuńczyki jako "tych złych", którzy zamiast walczyć o przetrwanie gatunku, wolą go niszczyć. Prawda jest nieco bardziej skomplikowana i nie jest to zwykłe "znajdźmy im inne zajęcie, to przestaną łowić". Oni to robią ponieważ jest popyt na mięso tuńczyków, dzięki czemu mogą "zarobić na życie".

Tekst jest chamstwem strasznym, ponieważ godzi w dobre imię ludzi, którzy po prostu wykonują swój zawód. Szkoda, że stacji, o której pisałem na wstępie, nie stać na napisanie prawdy:

"Od 1950 roku populacja tuńczyków błękitnopłetwych gwałtownie się zmniejsza. Podczas gdy niektórzy na świecie walczą o zachowanie tego gatunku, niektórzy rybacy łowią tuńczyki ponieważ są ludzie, którzy ciągle chcą je spożywać."